
Cztery wesela i Canva
Ten rok był wyjątkowo obfity w wesela moich krewnych i znajomych. Dzięki temu miałam okazję sprawdzić jeszcze jedno wykorzystanie programu Canva, o którym pisała Agata w pierwszej odsłonie serii „Deadline na horyzoncie…” Przedstawiam zatem prosty – czterokrotnie wypróbowany – przepis na okolicznościowe kartki.
Wystarczy fajne zdjęcie przyszłych nowożeńców (które albo robimy przy nadarzającej się okazji, mając w tyle głowy, że przyda nam się do zrobienia weselnej kartki, albo – jeśli nie okazja się nie trafia – przeszukujemy przepastne zasoby Facebooka, Instagramu albo innych społecznościówek, w których się udzielają) i któryś z pocztówkowych szablonów Canvy. I trochę naszej wyobraźni. Potem tylko grubszy papier (może z fakturą albo delikatnym kolorem…) i właściwie gotowe.
A jeśli nie mamy zdjęcia?
Pokażę na przykładzie Doroty i Wojtka, bo to od nich się zaczęło. Nie mogłam podarować im zwykłej kartki, bo Dorota wysoko stawia poprzeczkę zostawiając na pamiątkę wakacyjnych spotkań upominki przemyślane, przesympatyczne i spersonalizowane. Zaproszenie też było z tych niebanalnych, więc nie chciałam pozostać w tyle i postanowiłam wykorzystać Canvę nie tylko w pracy, ale też po godzinach. Skompletowałam więc weselny prezent sugerując się okolicznościami z życia Dorotki i Wojtka, i dołączyłam do nich kartkę zrobioną na bazie jednego z szablonów infografik Canvy. Wyszło tak:
Nie mówię, że wszystkie te kartki to wielka sztuka i produkty wysoce artystyczne. Ale unikatowe i od serca. No i do zrobienia przez każdego. A im więcej wesel, tym więcej pól do popisu i możliwości dochodzenia do wprawy. Polecam gorąco!
dorota
Link do programu: www.canva.com
PS. Wykorzystałam zdjęcia za zgodami uwiecznionych na nich osób. Zdjęcie Natalii i Demka (pierwsze po lewej) zrobił i na Facebook wrzucił jeden z moich ulubionych fotografów, Marcin Qz Pietrusza.



Odkąd odkryłam Canvę, moje życie się zmieniło ;). Tak, to za dużo powiedziane, ale rzeczywiście ten nie tak mały programik bardzo wiele ułatwia. Ja na razie wykorzystuję jego możliwości tworząc różne grafiki na blog i Fb.
Karolina, zgadzam się, że życie z Canvą jest inne 🙂 Mnie też pomaga bardzo w pracy – wykorzystuję ją w pracy ciągle, i jak widać, po pracy też 🙂 Myślę, że na tym blogu też jeszcze nie raz zagości 🙂 Pozdrawiam!
Dla takiej kartki mogłabym nawet wyjść za mąż 😉
PS Osobiście wolę PicMonkey. Robiłam kilka podejść do Canvy, ale jakoś nie zapałałyśmy do siebie sympatią. Chyba muszę wybrać się do Was na korepetycje 😉
Justyna! Jedno (kartka ślubna) i drugie (korepetycje z Canvy) do zrobienia 🙂 Tylko daj znać i działamy 🙂